poniedziałek, 23 marca 2015

Rozdział 3

Bez przyjaciół jesteś nikim, ale jednocześnie jesteś wolnym człowiekiem.

Bella pov
Cholera, co one tu robią? Zniszczą mi życie, zepsują wszystko.  Wpatrywałam się ze zdumieniem w twarze moich przyjaciółek, widziałam ich radość,  przepełniała je od środka.
-Kto was tu zaprosił?- spytałam ostrożnie, choć wiedziałam kto to zrobił. Musiałam się upewnić, zanim zaczęłam lincz.
-Twoja druhna Alice i twoja matka.-odpowiedziała mi Diana. No tak, Renee wszędzie wtrąca swoje trzy grosze.
-Zastanawiam się czy aby nas nie unikasz.- odezwała się Ariana
-Nie piszesz nie dzwonisz, co z tobą.-odezwała się Lea karcąco.
-To nie tak dziewczyny, miałyśmy zapomnieć, ja nie mogłam.
-I dlatego odeszłaś.-spojrzałam w oczy  blondynce. Diana była blondynką o pięknych zielonych oczach. Lea była czarnowłosą pięknością, a Ariana ze swoją oryginalną urodą i gęstymi brązowymi włosami robiła furrorę.  Zacisnełam palce nerwowo na kołdrze, traciłam grunt pod nogami, wszystko zaczęło się walić. 
-A jak to sobie wyobrażałyście, tego nie da się od tak zapomnieć.-Przeprosiłam dziewczyny i wyszłam do łazienki.  Przepłukałam twarz wodą, było mi gorąco, nie mogłam oddychać.  Zdjełam top, który służył mi za pidzame i rzuciłam go na ziemię zostając w samym koronkowym staniku. Kręciło mi się w głowie, docierały do mnie strzępki tego co mówiły do mnie dziewczyny zza drzwi. Widziałam ciemność,  potem była już tylko ona...

Edward pov
Wybrałem się z Alice do miasta po..  Nawet nie wiedziałem po co, zostawienie jej organizacji słubu było błędem. Oboje chcieliśmy skromną ceremonię, ale  ona nie umie słuchać, chociaż Esme miała na nią wpływ. Jeszcze sprowadziła, jakieś znajome Belli. Wschłuchiwałem opowiadań Alice o dawnych znajomych Belli, o najlepszych przyjaciółkach których nie znałem. Zastanawiało mnie dlaczego wcześniej o nich nie słyszałem, Bella nie mówiła o żadnych znajomych, a podobno była królową szkoły. Zacisnąłem ręce mocniej na kierownicy, Alice spojrzała na mnie pytająco na co tylko mrugnąłem. " Wszystko w porządku" spytała w myślach na co kiwnołam twierdząco. "Coś jest nie tak, wiem że nie chcesz mi powiedzieć tego. Ona coś ukrywa." Przerwała jej wizja, Bella upadająca w łazience i twarze tych dziewczyn nad nią.  Zawróciłem szybko samochód, mieliśmy jechać do Seatle, ale to przestało się liczyć.  Chciałem wiedzieć, że nic jej nie jest.  Alice podzielała moje przeczucia, zacisneła powieki i skuliła się w fotelu.
-Nic nie widzę, tylko ciemność.-widziałem pustkę w jej wizjach.
-Dzwoń, niech sprawdzą co z nią- nie było czasu, docisnąłem gaz nie dbając o przepisy.
..........godzinę później........................
Nie jej, nie ma. Krążyło to jak echo w moim umyśle. Wszyscy tu przybyli, kiedy  usłyszeli co się stało.  Przeszukaliśmy jej dom i nic, nawet te dziewczyny zniknęły.
-Musiały pojechać samochodem,  nie ma zapachu obcych oprócz trzech co należały do tych dziewczyn.-onajmił mi Jasper. Wszyscy mi współczuli, oprócz Rose która powtarzała ciągle "wiedziałam". Warknąłem na nią, a Emmet i Jasper znaleźli się koło mnie gotowi mnie powstrzymać.
-Znikajmy, zaraz będzie tu Charlie. Lepiej żeby nas tu nie było.- Esme pociągnęła mnie w stronę wyjścia, posyłajac Rose karcące spojrzenie. "Ona wróci nie martw się synu" spojrzałem w oczy Carlise'a, było w nich coś uspokajającego.  Poszedłem za Esme, kiedy przechodziłem koło telefonu uruchomiła się sekretarka. "Tato tu Bella. Pamietasz moje znajome z Phoenix, wyjechałam z nimi, nie martw się wrócę przed ślubem. Muszę odetchnąć, odezwę się jeszcze. Kocam cię Bella. Powiedz Cullenom że odezwę się do nich"  Usłyszałem jej głos, rozmyśliła się.  Ignorując innych zacząłem biec. Daleko, byle przed siebie.


Sorry ludzie. Nie miałam weny. Czekam na komy i biorę się za rozdział.  Buziaki i pozdrowienia.

3 komentarze:

  1. Hejo! :3 No w końcu nowy rozdział! :D A ja już się bałam, że nas opuściłaś. Naprawdę! Tak dawno nie było notki, że chyba miałam prawo tak pomyśleć, co prawda? Ale do rozdziału! ^.^
    Bardzo mi się podobał. To muszę przyznać. Powiem tylko, a raczej zacznę od tego, że pojawił się mój Edzio! A już myślałam, że się go nie doczekam! Naprawdę! Będę Cię wielbić za to, że go dałaś! ♡ Nawet nie wiesz jak ja bardzo chcę, by był z Bellą! Ale ok! Ślub będzie, co nie? Chyba mi tego nie zrobisz! Heh. Alice jak zawsze wszystko organizuje. Chciałbym zobaczyć jej reakcję, gdyby się na to nie zgodzili. Wściekłość chochlika! :D
    Hehe. Będę się śmiała, jak pojawi się Brajan. Wiem, że on już chyba nie ma miejsca w tej historii, ale jakoś go polubiłam mimo tego świństwa, co wyrządził Belli. Prosiłabym bardzo, gdyby się jeszcze pojawił ^.^
    Tylko... Gdzie pobiegł Edward? Do Belli? Ale on chyba nie wie, gdzie ona jest... No sama nie wiem :/
    Czekam na nn! Potopu weny twórczej życzę! Pozdrawiam cieplutko i ślę całusy! :***
    madziula0909

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Tu znowu ja, ale tym razem z bardzo ważną informacją! ... (tutaj długa pauza) ...
      Kochana! Właśnie nominowałam Cię do Liebster Award! Gratuluję z całego serducha! :D Więcej na: http://nowy-swiat-andrei.blogspot.com/2015/03/liebster-award-20.html?
      Pozdrawiam gorąco i ślę buziaki! :***
      PS Mam nadzieję, że bierzesz w tym udział ^.*

      Usuń
  2. Ooooo świetne.Jestem ciekawa gdzie pobiegł Edward i gdzie jest Bella.A przy okazji powiem że napisałaś na naszym spólnym blogu od mmm 3 dni chyba tak świetny rozdział.Teraz ty tu spokojnie piszesz swoje a ja zajme się następnym wpisem.Weny ci życzę ;*
    WZM

    OdpowiedzUsuń